Kiedy wykryta zostaje wada zgryzu, jedynym rozwiązaniem na jej usunięcie okazuje się oczywiście aparat ortodontyczny. Niestety wiele osób wstydzi się żelaznych elementów, które widać przy każdym otwarciu ust i w rezultacie nie decyduje się odwiedzić gabinetu specjalisty. To właśnie dla nich zaprojektowane specjalne aparaty, zupełnie niewidoczne dla obserwatorów. Mowa jest tutaj naturalnie o tak zwanych aparatach lingwalnych, które nazywa się także po prostu językowymi.
Co ciekawe ich pierwsze egzemplarze zaczęły się pojawiać w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, równolegle w dwóch miejscach na świecie – Japonii i Stanach Zjednoczonych. Mocną stroną tego wynalazku jest na pewno to, że zostają one zamontowane na wewnętrznej części łuku zębowego. Od zwykłego aparatu różni się chociażby sposobem umocowania zamków. Otóż w przypadku wersji lingwalnej przykleja się je od wewnątrz, dlatego też zostają łatwo ukryte przed ciekawskimi spojrzeniami innych ludzi.
Warto również wspomnieć, że za jej pomocą można wyleczyć nawet bardziej skomplikowane wady zgryzu.